GOŚĆ REDAKCJI
Dnia 19 kwietnia bieżącego roku swoją obecnością w naszej redakcji zaszczycił nas pan Marcin Hałaś, poeta, krytyk literacki i redaktor Życia Bytomskiego. Dwugodzinne spotkanie minęło w miłej atmosferze, dowodem tego może być podarowany nam tomik wierszy pt.:" Bursztyn i Śnieg". Zadawaliśmy pytania dotyczące pracy w prawdziwej redakcji, hobby, czasu wolnego czy rodziny - oto niektóre z nich:
KDCW: Na czym polega pana praca?
M.H: Jestem dziennikarzem i zajmuję się pisaniem tekstów do gazety tj. felietony, reportaże, recenzje itp. Jednak w pracy dziennikarza nie pisanie jest najtrudniejsze, lecz znalezienie oryginalnego i interesującego tematu.
KDCW: Czy lubi pan swoją pracę?
M.H: Tak, bardzo lubię. Choć często pisanie tekstów jest to żmudne zajęcie, to przez to mobilizuje i koncentruje uwagę na temacie.
KDCW: Czy gdy uczęszczał pan do szkoły, tworzył pan gazetkę szkolną?
M.H: Tak, ale nasza gazetka nie była drukowana, lecz była to gazetka ścienna. Wieszało się na niej pisane na maszynie wiersze, utwory literackie, gdyż była to gazetka literacka.
KDCW: Ilu redaktorów obecnie pracuje u 'Życiu Bytomskim'?
M.H: Tylko 4 dziennikarzy.
KDCW: Czy jest ktoś w redakcji gazety, kto sprawdza teksty przed oddaniem ich do druku?
M.H: Tak, w naszej jest to redaktor naczelny. Natomiast w każdej innej są to osoby z sekretariatu redakcyjnego, które sprawdzają czy nie zostały popełnione błędy.
KDCW: A jak to jest z nadawaniem tytułów?
M.H: Zazwyczaj tytuł proponuje autor. Jest pewna zasada, że jeżeli tekst jest dobry to nasuwa się do niego kilka dobrych tytułów, ale jeżeli tekst jest nudny i nijaki, to są też kłopoty z tytułem. Tytuł powinien zawierać informację o artykule, a nie streszczać go.
KDCW: Czy ma pan hobby?
M.H: Tak, jest to moja praca, ale również literatura - jestem autorem tomików poetyckich, recenzentem i piszę teksty krytyczno - literackie.
KDCW: Czy zamiłowanie do pisania ma pan od dzieciństwa?
M.H: Tak, byłem wtedy w przedszkolu i nie potrafiłem jeszcze pisać, dlatego zacząłem dyktować moją powieść babci, jednak nigdy jej nie ukończyłem.
Redakcja