WYWIADY
Na życzenie żeńskiej części naszej szkoły, prezentujemy wywiad z p. Kamilem Rakoczym - naszym uroczym wuefistą...
KDCW: Czy uczył już Pan kiedyś w szkole?
Pan Kamil Rakoczy: Nie, jest to moja pierwsza praca. Dopiero w tym roku ukończyłem studia.
KDCW: Czy od najmłodszych lat wiedział Pan, kim zostanie?
K.R.: Jak byłem maluszkiem, miałem gdzieś 7-8 lat, to sobie myślałem, że zostanę piłkarzem. To mi się jednak nie udało. Ale ukierunkowało mnie do tego, aby zostać nauczycielem WF, bo lubiłem sport i cały czas go uprawiałem. Po szkole podstawowej trafiłem do klasy sportowej, a potem na studia na AWF.
KDCW: Czy uprawia Pan jakiś inny sport poza piłką nożną?
K.R.: Owszem, jazdę na rowerze, gram w tenisa stołowego i ziemnego, strasznie lubię grać w badmintona, który sprawia mi wiele przyjemności.
KDCW: Czy lubi Pan uczniów naszej szkoły?
K.R.: Tak, nawet bardzo. Są spokojni, grzeczni, ułożeni.
KDCW: Czy jest różnica w prowadzeniu lekcji z chłopcami i z dziewczynkami?
K.R.: Nie, nie widzę żadnej różnicy.
KDCW: Czy lubi Pan swój zawód?
K.R.: Tak, lubię, odkšd pamiętam chciałem go wykonywać.
KDCW: Jak wspomina Pan lata młodości?
K.R.: Miałem spokojne dzieciństwo, cały czas zwišzane ze sportem.
KDCW: Jak przygotowuje się lekcje WF?
K.R.: Mamy wyznaczony program, pisze się konspekt, scenariusz lekcji, a potem się go realizuje.
KDCW: Jak nazywała się Pana pierwsza miłość? Czy teraz też jest Pan zakochany?
K.R.: To było, kiedy miałem 6 lat i byłem w przedszkolu. Ona miała na imię Aneta. A teraz jestem zaręczony z mojš przyszłą żoną. Ma na imię Magdalena i też jest nauczycielem WF. Poznaliąmy się na studiach i od tamtej pory jesteśmy parą.
KDCW: Czy podoba się Panu nasza szkoła? Co najbardziej?
K.R.: Ogólnie jest fantastyczna, wyremontowana, pani dyrektor świetnie o nią dba. Jest wspaniała atmosfera między nauczycielami. Myślę, że uczniowie też nie narzekają na nauczycieli. Na razie pracuje mi się tu super.
KDCW: Czy mieszka Pan na Bobrku, czy może musi Pan dojeżdżać.
K.R.: Dojeżdżam z Piekar Śląskich. W Piekarach mieszkam od najmłodszych lat, ale mam zamiar przeprowadzić się do Bytomia tyle, że do innej dzielnicy.
KDCW: Czy Pana praca z uczniami jest łatwa?
K.R.: Można powiedzieć tak - są klasy łatwiejsze i trudniejsze, ale ogólnie jest niezle.
KDCW: Czy jest sport, którego Pan szczególnie nie lubi?
K.R.: Lekkoatletyka. Chodzi o wykonanie, tego nigdy nie lubiłem i nie lubię. Oglądać tak, ale nie wykonywać.
KDCW: Kiedy się Pan uczył, czy chodził Pan na wagary?
K.R.: Tak, ale tylko w podstawówce. Potem zrozumiałem, że nauka jest najważniejsza.
KDCW: Czy lubi Pan filmy?
K.R.: Czy lubię? Ja jestem po prostu kinomaniakiem, bardzo często chodzę do kina. Najbardziej lubię thrillery, horrory, komedie i filmy sensacyjne.
KDCW: Jakie jest Pana hobby? Może zbiera Pan coś?
K.R.: Nie, niczego nie zbieram, a moje hobby znacie- to piłka nożna!
KDCW: Jakie jest Pana aktualne marzenie?
K.R.: Moje marzenie to wychowanie młodego adepta piłki nożnej, który zagra w reprezentacji Polski.
KDCW: Czy na święta wyjeżdża Pan do rodziny, czy zostaje w domu?
K.R.: Zostaję w domu, gdyż najczęściej rodzina przyjeżdża do nas.
KDCW: Co sšdzi Pan o naszej dzielnicy?
K.R.: Jest to specyficzna dzielnica, z wieloma problemami. Ale idzie ku lepszemu.
KDCW: Gdzie chciałby Pan wyjechać?
K.R.: Moim marzeniem jest wyjazd do Stanów Zjednoczonych.
KDCW: Czy ma Pan rodzeństwo?
K.R.: Tak, mam młodszą siostrę, ma na imię Katarzyna.
KDCW: Co lubi Pan w świętach Bożego Narodzenia, a czego nie?
K.R.: Najbardziej lubię dostawać prezenty! Jak chyba każdy, - ale lubię też je dawać. Nie lubię zaś, zbytnio zastawionych stołów, bo jest duży wybór, a potem odbija się to na wadze.
KDCW: Co jest według Pana najpiękniejszą rzeczą na świecie?
K.R.: Oczywiście płeć żeńska!
KDCW: Jakiego przedmiotu nie lubił Pan w szkole? A jakie Pan lubił?
K.R.: Nie lubiłem muzyki, plastyki i techniki - za moich czasów były takie przedmioty. No a lubiłem WF.
KDCW: A jak z innymi przedmiotami np. j. polskim?
K.R.: Moja wychowawczyni w podstawówce była polonistką, dlatego dobrze wspominam ten przedmiot.
KDCW: Czy lubi Pan czytać książki? Jaka jest Pana ulubiona książka?
K.R.: Moja ulubiona książka... zaraz... dawno do niej nie wracałem, dlatego umknął mi tytuł... Autorem jest Graham Masterton (jest to oczywiście horror), a tytuł... chyba "Ludzie ognia".
KDCW: Czy miał Pan jakieś przezwisko?
K.R.: Miałem. Nazywano mnie "Siwy", bo byłem strasznym blondynem i "Kamień", to chyba wzięło się od mojego imienia.
KDCW: Jaka jest Pana ulubiona wigilijna potrawa?
K.R.: Barszcz z uszkami.
KDCW: Co chciałby Pan powiedzieć naszym uczniom?
K.R.: Chciałbym prosić, żeby byli cierpliwi i poczekali na naszą fantastyczną nową salę gimnastyczną. Bo widać, że się niecierpliwią. No i oczywiście o spokój na lekcjach.
KDCW: Dziękujemy za możliwość przeprowadzenia wywiadu.
Wywiad przeprowadziły: Agnieszka Cyrankowska, Patrycja Postawa i Angelika Wydrych