DODATEK SPECJALNY DO "RÓŻOWEGO SŁONIA"
DO SOSNY POLSKIEJ
Gdzie winnice, gdzie wonne pomarańcze rosną
Ty, domowy mój prostaku - zakopiańska sosno
Od matki i sióstr oderwana rodu
Stoisz siostro, pośród cudzego ogrodu.Jakże tu miłym jesteś gościem memu oku
Bowiem oboje doświadczamy jednego wyroku.
I mnie także przeniosła pielgrzymka daleka.
I mnie w cudzej ziemi, czas życia ucieka.Czemuś, choć cię starania czule otoczyły
Nie rozwinęłaś wzrostu, utraciłaś siły?
Masz tu wcześniej i słońce i rosy wiośniane.
A przecież twe gałązki bledną pochylone.Więdniesz? Usychasz? Smutnaś?
Wśród kwiecia i gwaru ptaszyny?
Nie ma dla ciebie życia? Bo nie ma Ojczyzny.
Drzewo Wierne!!!Nie zniesiesz wygnania, tęsknoty?
Jeszcze trochę jesiennej i zimowej słoty
A padniesz --------- martwa?
Obca ziemia cię pogrzebie ... Drzewo Moje!
Czy będę szczęśliwszy od ciebie?
W Rzymie autorstwo tego wiersza przypisują Janowi Pawłowi II, po tym, jak górale zakopiańscy przywieźli papieżowi do Watykanu małą sosnę. Zasadzono ją w ogrodach watykańskich. Niestety, pomimo usilnych wysiłków ogrodnika watykańskiego sosenka uschła, umarła.