DODATEK SPECJALNY DO "RÓŻOWEGO SŁONIA"


MOJE SPOTKANIE Z OJCEM ŚW.

KDCW: Nie żyje nasz Kochany Papież. Wielu z nas znało Go tylko z telewizji - Pani miała to szczęście spotkać Go osobiście...
Pani Małgorzata Kałka: Wolałabym mówić o Jego odejściu niż o śmierci, bo przecież Ojciec Święty Jan Paweł II żyje i będzie żył w naszych sercach do końca świata. Ponieważ miałam ta niepowtarzalną okazję 2 razy spotkać się z Nim osobiście zapewniam was, że towarzyszy temu niesamowity blask, radość i trudno ukryć emocje. Najbardziej osobiste było spotkanie w 1990 r. podczas kościelnej pielgrzymki do Rzymu. Audiencja w letniej rezydencji Papieża (Castel Gandolfo), w której uczestniczyliśmy, była zorganizowana tylko dla trzech grup z Polski. Papież poświęcił nam chwilę swego cennego czasu rozmawiając, żartując i fotografując się z nami.

KDCW: Jak odbierała Pani te spotkania wtedy i jak je Pani ocenia dzisiaj? Jaki wpływ miały na Pani życie?
M.K.: Mimo młodego wieku doceniałam, że łaskawy los pozwolił mi spotkać się z Janem Pawłem II i do dnia dzisiejszego tak uważam. A ten fakt powinnam uszanować do końca mojego życia i mogę to zrobić swoją postawą, zachowaniem oraz uczynkami, aby zawsze móc z dumą powiedzieć: Tak, spotkałam się z Ojcem Świętym!

KDCW: Pani rodzina też miała szczęście poznać Papieża (wtedy jeszcze Karola Wojtyłę). Czy mogłaby Pani o tym opowiedzieć?
M.K.: Rodzina mojego męża pochodzi z Zakopanego, a jak wiecie Papież kochał Tatry i górali. Dziadek mojego męża, Jan Gąsienica-Macielnik, był fiakrem (dorożkarzem) i bardzo często woził Karola Wojtyłę (wtedy jeszcze księdza). Kiedyś, gdy nasz dziadek zwrócił mu uwagę, że chyba będzie musiał już zmienić tę starą, wysłużoną kurteczkę, Karol Wojtyła odpowiedział: "Wiem, ale za te pieniądze wolę kupić dzieciom cukierków". A cukierki miał ze sobą zawsze, by dzielić je wśród dzieci. Mama męża była bierzmowana przez biskupa Karola Wojtyłę, a do dziś zawsze nosi przy sobie obrazek i różaniec, które jej podarował.

KDCW: Czy może sobie pani wyobrazić świat bez Jana Pawła II?
M.K.: Trudno mi sobie wyobrazić, co będzie bez naszego Ojca Św., tak jak trudno mi było wyobrazić sobie, że dwie zwaśnione grupy kibiców piłkarskich będę razem modlić się na jednym stadionie. Ale Jan Paweł II pozostawił nam tyle cennych wskazówek i recept na lepsze życie, że marzeniem moim jest, byśmy tego nie zaprzepaścili a zobaczycie, jakim Wielkim Człowiekiem był Ojciec Święty Jan Paweł II - Karol Wojtyła - Polak.